Co kraj to obyczaj, niby każdy o tym wie, ale nie zawsze o tym pamięta wyjeżdżając na wakacje, zwłaszcza za granicę. Najlepiej wcześniej się odpowiednio przygotować i zrobić pewien research, choćby internetowy. Z pewnością znajdziemy nie jedną ciekawą historię z morałem jak się nie zachować tu czy tam. Restauracje są jednym z wielu miejsc, w których najczęściej odnotowuje się tak zwane wpadki.
Choćby zasady zostawiania napiwku czy próby uzyskania informacji dotyczącej tego z czego dana potrawa jest przyrządzona, czyli jak wygląda najprościej rzecz ujmując. Będąc za granicą i nie znając ojczystego języka najczęściej posługujemy się angielskim, który uznawany jest za język uniwersalny. I niby klient nasz pan, zwłaszcza turysta, ale nie wszędzie ta zasada się sprawdza, Czasem może dojść do na prawdę zabawnych, bądź też mniej zabawnych, sytuacji kiedy to personel nic nie rozumie z tego, co do niego po angielsku mówimy. Pewna restauracja włoska zapisała się w pamięci szwedzkiej rodziny, która to chciała zjeść jedynie pyszną, włoską lasagnę, a w zamian ostatecznie zjadła ravioli z domieszką wstydu, bo tak zakończyła się ich debata na migi, na którą lasagnę się zdecydować.
POLECAMY: Włoskie Restauracje Kraków Da Pietro!
Bywa bardzo różnie. Podczas składania zamówienia nie warto załatwiać przy okazji innych spraw, takich jak rozmienianie pieniędzy, zwłaszcza kiedy próbujemy dogadać się wymachując rękami. Zamawiana potrawa może wyglądać wówczas nieco inaczej niż się spodziewamy. Dlatego przed wyjazdem za granicę warto zapoznać się z zasadami savoir vivre, w celu uniknięcia wpadek.